niedziela, 5 lutego 2012

Klasyka w szafie czyli spódnica ołówkowa na pierwszym planie

Kolejna spódnica wreszcie powstała :)
Tym razem ołówkowa:
Niestety jeszcze nie jest skończona, bo podczas przymiarki okazało się, że w talii jest za szeroka i trzeba dokonać pewnych przeróbek. Do przeróbek talii w spódnicach będę musiała się przyzwyczaić, bo podczas szukania wykrojów zauważyłam, że moja talia do standardowych nie należy.

Ta spódnica miała zaliczyć imprezę "Podwiązka- potańcówka w stylu lat 20tych", ale na swoje pierwsze "wyjście" będzie musiała jeszcze trochę poczekać. Obym tylko zdążyła do następnej imprezy :)

Na deser spontaniczny występ Jo Hoffberg i Alice Mei na tegorocznym festiwalu - Hong Kong Swing Festival, oczywiście w OŁÓWKOWYCH SPÓDNICACH :) 

ps. chyba pora pomyśleć o spódnicy w pepitkę :)


8 komentarzy:

  1. Bardzo ładnie ci wyszła ta spódniczka, jeszcze małą przeróbka i już :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, niestety dochodzę do wniosku, że przeróbki są dużo bardziej pracochłonne niż samo szycie :)

      Usuń
  2. Elegancka:] Standardy przydają się w szafie, bo pasują do wszystkiego i praktycznie na każde wyjście. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Spódnica super. Te guziki dodają charakteru. A impreza - niezły ktoś pomysł miał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, guziki specjalnie dobierane :)
      Natomiast podobne imprezy są również w Warszawie :D

      Usuń
  4. Hej. Bardzo fajny blog. Zapraszam do oglądania i obserwowania do mnie :)
    ----------------------------------------------------
    karciablog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudna spódnica, zapraszam do mnie :) http://slodkieblyskotki.pinger.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. prosta, a zarazem bardzo elegancka:) jestem na duże TAK!:) zapraszam do mnie na słodką biżuterię:)

    http://natajka89.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń