piątek, 5 lipca 2013

Ubranko na telefon

Kupiłam sobie praktyczny przeźroczysty pokrowiec silikonowy na telefon i co?
No i zżółkł tak straszliwie, że trzeba było pomyśleć o nowym "ubranku" na telefon......

źródło: http://missrubyboutique.blogspot.com/
Chodziły ostatnio za mną vintage torebki z koralików, więc postanowiłam sprawić sobie coś w klimacie i  uszyłam pokrowiec na telefon z ręcznie wyszywanymi kwiatkami.
Wykorzystałam skrawki materiału, koraliki (pozostałości po biżuteryjnej przygodzie- nie zostało ich za dużo), swoje paluchy i cierpliwość, no i  maszynę do szycia.
Pierwszy raz wyszywałam koralikami, ale przyznam- zajęcie wciągające :)
W efekcie końcowym pokrowiec prezentował się tak:









wtorek, 2 lipca 2013

Porządek musi być......

Odkąd pamiętam obiecywałam sobie, że muszę zrobić porządek w biżuterii. Celem było znaleźć porządną szkatułkę, w której mogłam trzymać całą swoją kolekcję uporządkowaną od A do Z..... i zawsze tylko na planach się kończyło.
A to za mała była......
A to nie w moim guście........
A to znowu za droga.......
W końcu wyczerpałam swoją cierpliwość i co? I zrobiłam sobie sama :)
A jak?
Wyciągnęłam starą skrzynkę na wino,
Uszyłam poduszki, którymi wyłożyłam dno skrzynki

Polakierowałam i metodą decoupage ozdobiłam skrzynkę.

Wreszcie mam skrzynkę odpowiedniej wielkości, w moim stylu i do tego kosztowała mnie tylko trochę czasu ;)












wtorek, 14 maja 2013

Square Madness....

Już mija rok jak zaświtała mi w głowie myśl "hej nauczę się robić na drutach", po której kupiłam motki i zabrałam mamie druty.
Kolejna genialna myśl, która się pojawiła- "hej zrobię narzutę na łóżko" i 1/3 roboty za mną ;)
W ostatnich dniach znalazłam chwilę wolnego i zmobilizowałam się do robótek na drutach z nadzieją, że niebawem skończę.
Jeszcze tylko 82 kwadraty :D i będzie czym zaścielić łóżko...




poniedziałek, 13 maja 2013

Relacja z WANTED: RHYTHM BUSTERS - warsztaty tańca Lindy Hop w Trójmieście


Na początku kwietnia miałam zaszczyt wraz z moim partnerem tanecznym poprowadzić warsztaty Lindy Hop w Trójmieście.
Było to o tyle niezwykłe wydarzenie, bo pierwsze takie w Gdańsku :)
Zaprosiły nas dwie wspaniałe damy czyli Kasia i Bogna, z którymi łączy nas wspólny cel, czyli rozszerzenie na całą Polskę wspaniałej pasji jaką jest LINDY HOP.
Weekend był intensywny i pełen atrakcji. Odbyły się dwie niezapomniane imprezy (podczas jednej z nich miałam nawet swoje urodzinowe 10 minut ;)) i 2 dni intensywnych warsztatów. Za organizację festiwalu dziewczyny powinny dostać medal. Był to jeden z lepiej zorganizowanych, ba nawet powiem mieszczący się w pierwszej trójce festiwal swingowy w Polsce.
Kursanci byli niesamowici i do tego jacy zdolni :)
Dali nam mnóstwo energii i upewnili nas, że to co robimy ma sens :) Dziękujemy Wam za to
Jeśli jesteście z Gdańska lub okolic i macie ochotę rozpocząć przygodę z Lindy Hop, gorąco Wam polecam śledzenie strony


oraz Fan Page'a na facebooku  <klik>

Fotorelacja z wydarzenia (więcej zdjęć znajdziecie na ww. stronach):

 













wtorek, 8 stycznia 2013

Retro przyciąga ;)

Okres przedświąteczny oraz przerwa świąteczna była w tym roku bardzo twórcze- ręce same rwały się do roboty. 
Powstał pokrowiec na laptopa (niestety okazał się za mały, ale nie dam za wygraną :), nowe "babcine" pudełko na herbatę wykonane metodą decoupage





powstały również magnesiki na lodówkę, a ich tworzenie tak mnie wciągnęło, że już szykuję się na kolejną falę magnesików retro :D tym razem odrobinkę większych ;)