No i zżółkł tak straszliwie, że trzeba było pomyśleć o nowym "ubranku" na telefon......
źródło: http://missrubyboutique.blogspot.com/ |
Wykorzystałam skrawki materiału, koraliki (pozostałości po biżuteryjnej przygodzie- nie zostało ich za dużo), swoje paluchy i cierpliwość, no i maszynę do szycia.
Pierwszy raz wyszywałam koralikami, ale przyznam- zajęcie wciągające :)
W efekcie końcowym pokrowiec prezentował się tak: